Dorosłe decyzje dorosłych ludzi

        Z niepełnosprawnością często wiążą się niestety pewne ograniczenia. To, na ile poważne są te ograniczenia w dużym stopniu jest uzależnione od tego jak poważne są problemy zdrowotne. Bardzo często im poważniejsza jest niepełnosprawność czy im bardziej poważna choroba - tym więcej ograniczeń; są to jednak ograniczenia naturalne - wynikające ze stanu zdrowia i z niedomagań organizmu. Osoby z niepełnosprawnościami bardzo często wykazują się ogromną determinacją w walce o normalne życie i udaje im się dokonywać tego, co "w ich stanie" wydawałoby się niewykonalne. Coraz większa ilość niepełnosprawności czy chorób daje się ujarzmić i nie doprowadza już do "zamykania" chorych w domach. ALE wciąż zdarza się - i jest to niestety dość częsta sytuacja, że problemem w normalnym funkcjonowaniu jest otoczenie i to zarówno prywatne, jak i zawodowe.

        
                Jakiś czas temu w jednej ze śniadaniówek był realizowany taki temat: Czy pozwolić dorosłemu dziecku rezygnować ze studiów lub zmienić ich kierunek. Zaproszono dwoje rodziców, w tym jedną z dość popularnych aktorek. Zdania były podzielone, ale padały między innymi takie argumenty, że skoro rodzice płacą, to mają prawo wymagać efektów. Inny argument był taki, że młodzi ludzie nie wiedzą czego chcą, nie mają doświadczenia życiowego, więc trzeba podejmować takie decyzje za nich "bo zniszczą sobie życie". Pytanie czy rzeczywiście tak jest-czy życie, ułożone przez kogoś innego może być satysfakcjonujące i szczęśliwe? Czy zawsze wybór bezpiecznej i racjonalnej opcji jest tym najlepszym?

              Podobnie sytuacja ma się z osobami z niepełnosprawnościami. Niestety wciąż arbitralnie odmawia im się prawa do niektórych aspektów życia. Pomimo, że w XXI wieku istnieje coraz więcej możliwości kompensacji niedogodności, wynikających z niepełnosprawności i że mamy coraz lepsze możliwości leczenia, wzrasta też świadomość społeczna odnośnie funkcjonowania osób z niepełnosprawnościami-wciąż część rodzin nie wyobraża sobie aby pozwolić na przykład swojemu "niepełnosprawnemu dziecku" wyprowadzić się z rodzinnego domu, przeprowadzić się do innego Akcji, Dla Dorosłych, Igrzyska Paraolimpijskiemiasta, czy nawet wybrać kierunek studiów czy zawód, który uważają za niebezpieczny dla osoby z niepełnosprawnością. Wiele osób nie wyobraża sobie również aby ich dziecko z niepełnosprawnością założyło rodzinę czy miało własne dzieci. Pozbawiają (lub przynajmniej próbują) tym samym zainteresowanych prawa głosu. Nawet jeśli są to osoby dorosłe. Postępując jednak w ten sposób, warto zastanowić się czy jest to na pewno dobre: czy osoba z niepełnosprawnością na prawdę nie wie, co jest dla niej dobre? Czy nie potrafi podejmować racjonalnych decyzji? Czy nie ma prawa sama wybrać sobie drogi życiowej, którą chce podążać i czy na pewno ta wybrana przez nią droga będzie zła? Czy osoby - nawet z głęboką niepełnosprawnością nie mają prawa nauczyć się codziennego życia, życia po swojemu, czy naprawdę nie mają prawa do szczęścia, miłości? Czy "żyjąc za kogoś" nie wyrządza mu się krzywdy? Warto wziąć pod uwagę, że może zdarzyć się sytuacja, w której również osoba z niepełnosprawnością będzie musiała radzić sobie sama-gdy rodziny zabraknie. Warto więc dać również osobom z niepełnosprawnościami szansę na to aby miały "swoje życie" i żyły swoim szczęśliwym, spełnionym życiem.

Komentarze